Jarmarki świąteczne w Niemczech to wpis w ramach tegorocznej akcji Blogowanie pod Jemiołą.
W ramach akcji Blogowanie pod Jemiołą codziennie od 1-24 grudnia ukazują się artykuły blogerów językowo-kulturowych. Mi przypadła data 9 grudnia, dlatego właśnie dzisiaj publikuję mój wpis.
Kiedy pierwszy raz w życiu byłam na jarmarku świątecznym właśnie w Niemczech, (bo w Polsce jeszcze ich nie było) to wydawało mi się, że jestem na bardzo klimatycznej imprezie. Było ciemno i trochę mroźno, a mimo to bardzo przyjemnie. Z daleka połyskiwały kolorowe światełka na specjalnie udekorowanym placu w urokliwym miasteczku. Zapachy migdałów, orzechów, marcepanów i innych słodkości przyciągały mieszkańców miasta i jego gości. Ciepłe grzane wino pod nazwą Glühwein dopełniało całości świątecznej atmosfery. Po prostu nie chciało się stamtąd odejść ……
Może zacznę od samego nazewnictwa. Jakie są nazwy jarmarków bożonarodzeniowych po niemiecku? Tych nazw jest kilka zależnie od regionu:
Der Weihnachtsmarkt – najbardziej popularna nazwa
Der Christkindlmarkt – jarmark w Austrii
Der Adventmarkt – jarmark adwentowy w Austrii (np. Salzburg)
Der Christkindlesmarkt – jarmark w Norymberdze
Der Striezelmarkt – nazwa jarmarku w Dreźnie
Święta pod gołym niebem
Od początku adwentu (die Adventszeit) w każdym niemieckim mieście instalują się jarmarki świąteczne. W małych miastach jest jeden jarmark, natomiast w dużych jest ich co najmniej kilkanaście a w Berlinie kilkadziesiąt. Tak więc skala tego przedsięwzięcia jest ogromna. Nie będę opisywać konkretnego jarmarku, nakreślę tylko jaka jest ich idea i jak się prezentują? Najbardziej znane odbywają się w Berlinie, Monachium, Dreźnie i Norymberdze. Na gości czekają pod gołym niebem bajeczne targowiska przystrojone świątecznymi ozdobami, karuzele, przystrojone zabytki, otwarte muzea, pokazy teatrów ulicznych i szopki z żywymi zwierzętami. Śnieg dopisuje ostatnio rzadko, ale i tak te jarmarki mają magiczną moc.
So kann man Glühwein vorbereiten – tak można grzane wino przygotować
Historia niemieckich jarmarków
Pierwsze jarmarki świąteczne zorganizowane były w Dreźnie w XV wieku. Wprowadził je Fryderyk II w Saksonii. Trwały tylko jeden dzień w tygodniu adwentowym, wliczając w to dzień poprzedzający wigilię. Mieszkańcy kupowali tam podstawowe produkty, ale z czasem jarmark zrobił się bardziej popularny i atrakcyjny towarowo. Kasa miasta zarabiała na tym dość pokaźne sumy, więc inne miasta postanowiły pójść tym śladem. I tak tradycja urządzania jarmarków świątecznych przetrwała do dnia dzisiejszego.
Oferta jarmarków bożonarodzeniowych:
Co można kupić na takim jarmarku? Oprócz tego, że można coś przekąsić na ciepło lub na zimno i napić się np. Glühwein lub ponczu, można tam kupić:
– die Weihnachtsdekoration
– die Weihnachtsgeschenke
– die Süβigkeiten
– die Weihnachtsgetränke
Der Glühwein schmeckt draußen prima !
Niemcy bardzo cenią sobie prezenty ręcznie wykonane (die Handwerk) z naturalnych, ekologicznych materiałów. Prezenty to często ręcznie robiona ceramika (die Keramik), zabawki z drewna (Spielzeuge aus Holz), ręcznie robione świece (handgemachte Kerzen), naturalne mydła (Naturseifen), zegarki (Handuhren) i biżuteria (der Schmuck).
Handgemachte Keramik und Plätzchen – Ręcznie robiona ceramika i ciasteczka.
W ramach akcji zapraszamy też na wspólny KONKURS, który już czeka na blogu kulturowojezykowi.wordpress.com. Do wygrania voucher na 240 zł do zrealizowania w Empiku.
Jarmarki świąteczne w Niemczech są pełne różnych atrakcji, dlatego warto je odwiedzić przed świętami Bożego Narodzenia.
W następnym artykule 16.12.2016 dowiesz się o konkursie świątecznym na moim blogu.
Przeczytaj wczorajszy wpis jemiołowy Delfiny o tym jak jest : NA LITWIE
A jutro dowiesz się u Dagi : JAK NIEZWYKŁY JEST GRUDZIEŃ
I ja byłam na tym najstarszym na świecie jarmarku! Wygląda cudnie 🙂 Ich atmosfera jest zupełnie niepowtarzalna.
No właśnie Twoje zdjęcie na jarmarku w Dreźnie. Super atmosfera bo długa tradycja i dobrze przygotowana impreza.
A to ciekawe! Nie miałam pojęcia, że pierwszy jarmark bożonarodzeniowy odbył się w Dreźnie. Stawiałabym na Alzację 🙂
Tak wyczytałam w historycznych źródłach. W każdym razie warto być na takich jarmarkach, bo czuć święta przez skórę.
Tęsknię za niemieckimi jarmarkami świątecznymi, bo niestety już od trzech lat nie udało mi się na żadnym być. Najbardziej lubię jeden w centrum Berlina, gdzieś przy Unter den Linden, z przepięknymi ozdobami choinkowymi.
Ja też tęsknię. Polskie jarmarki nie są tak atrakcyjne i w ogóle jest ich mało. Może dlatego, że nie mamy takiej długiej tradycji jak Niemcy.