Seks po niemiecku to wpis o podejściu do spraw erotycznych w Niemczech z wydarzeniami historycznymi w tle.
Wpis powstał z okazji comiesięcznej akcji blogerów kulturowo – językowych „W 80 blogów dookoła świata”. Tym razem tematem jest seks i sprawy erotyczne w krajach opisywanych przez blogerów.
Seks po niemiecku nie jest tematem tabu w Niemczech. Trochę jesteśmy zaskoczeni tym jak w niemieckich mediach podchodzi się do tematu nagości i seksu. W wielu krajach na świecie miłość erotyczną na ekranie można zobaczyć w telewizji dopiero późnym wieczorem, a w Niemczech w ciągu dnia nikogo nie dziwi serial, w którym widzi się odważne sceny nagości. Dlaczego tak jest ?
Otóż, Niemcy faktycznie inaczej podchodzą do spraw intymnych. Myślę, że duży udział miała w tym słynna propagatorka erotyzmu Beate Uhse, która wprowadziła na rynek niemiecki sex shopy sprzedające stroje i gadżety erotyczne. Na pewno nieraz widzieliście jej sklepy w Niemczech, Europie czy nawet w Polsce. Uhse stworzyła sieć sklepów erotycznych (die Erotikladenkette).
Ciekawa jest jej historia życia. W czasie II wojny służyła w Luftwaffe w stopniu kapitana i była pilotem samolotów. Po zakończeniu wojny z wiadomych względów nie mogła dalej pracować dla Luftwaffe, chociaż kochała samoloty (die Flugzeuge). Założyła sklep z guzikami. W 1946 roku wydała broszurę o stosowaniu kalendarzyka małżeńskiego, która sprzedała się bardzo szybko co świadczy o popularności tego tematu wśród Niemek. Potem prowadziła sprzedaż wysyłkową broszur i dodała do asortymentu również prezerwatywy (das Kondom). Na tamte czasy to była bardzo odważna działalność. Pierwszy sklep otworzyła w 1962 we Flensburgu na północy Niemiec. Początki nie były łatwe, ponieważ musiała się zmierzyć z różnymi zakazami. Do 1968 roku obowiązywały nazistowskie przepisy dotyczące erotyki. Na jej działalność złożono kilka tysięcy doniesień do prokuratury, ale prawie żaden proces sądowy (z wyjątkiem jednego) nie zakończył się skazaniem Uhse. Po jej śmierci w 2001 roku firma popadła w tarapaty finansowe z powodu konkurencji ze sprzedażą internetową. Ta branża, jak wiadomo, jest bardzo dochodowym biznesem i pewnie wielu klientom łatwiej jest kupować gadżety erotyczne (das Erotikgadget) online niż wejść do sklepu i o to poprosić.
Dzielnica domów publicznych – das Rotlichtviertel
W każdym większym mieście niemieckim egzystują dzielnice erotyczne, gdzie skomasowane są lokale rozrywkowe oraz domy publiczne. Na zewnątrz wieczorową porą można zobaczyć na żywo prostytutki (die Prostituierte (potocznie: die Nutte, die Hure), które zachwalają swoje walory. Hamburg ma swoją dzielnicę St. Pauli a Frankurt – Rotlichtviertel (dosłownie: dzielnica czerwonego światła).
Seks po niemiecku zawiera informacje o historii sklepów erotycznych w Niemczech oraz o miejscach, gdzie seks jest motywem wiodącym.
Nikogo nie dziwią niemieckie programy popularnonaukowe czy talk-show, którego bohaterowie chcą podzielić się swymi doświadczeniami erotycznymi po to żeby coś w swoim życiu intymnym ulepszyć. W tym wszystkim pomaga im seksuolog, który ocenia ich życie seksualne. Podpowiada jakie popełniają błędy i co powinni w swoim życiu erotycznym poprawić. Nikogo też nie zaskakują programy o życiu intymnym ludzi po 70-tce. Młodzi ludzie są pewnie zaszokowani, że starsze pokolenie też może mieć życie intymne (das Intimleben).
Seks nie jest tematem tabu w Niemczech również wśród młodzieży. Na rynku można zobaczyć gazety propagujące ten temat, a w szkołach odbywają się lekcje z edukacji seksualnej. Tutaj oczywiście można się spierać w jakim momencie życia można ten temat zacząć omawiać z dzieckiem. Bardzo zaskoczyła mnie słynna młodzieżowa gazetka Bravo, na której studiowałam początki mojego języka niemieckiego w czasie mojego pierwszego pobytu w Niemczech. Było tam mało tekstu, tylko dymki na obrazkach, więc łatwiej mi się czytało, choć nie wszystko w tamtych czasach rozumiałam. Te czasopisma dla młodzieży były i są bardzo otwarte w tematach erotycznych. Swoboda mówienia o tematach intymnych szokuje nas Polaków, wychowanych w purytańskim, katolickim społeczeństwie. My wciąż uważamy, że publiczne mówienie o seksie jest niestosowne a pokazywanie swojego ciała bez ubrania jest grzeszne. Przykładem może być plaża. Polak na plaży podczas przebierania szczelnie zakrywa się ręcznikiem a Niemiec nigdy. Po prostu zdejmuje z siebie rzeczy całkowicie i zakłada kąpielówki. Nie jesteśmy na to gotowi a przeszkadza nam w tym wstyd wpajany od dziecka. Można dyskutować czy to dobrze czy źle. W tym temacie jednak bardzo różnimy się od Niemców, mimo bliskiego sąsiedztwa.
Am FKK Strand sind alle nackt – na plaży FKK są wszyscy nadzy
Czy słyszeliście kiedyś o ruchu FKK? Skrót oznacza Freie Körperkultur(Free Body Culture) a po polsku Wolność Ciała. Jest to ruch propagujący nudyzm, który swoje początki miał w Niemczech w 1898 roku. Plaże nudystów powstały na niemieckiej wyspie Sylt w 1920 roku. FKK to obecnie wydzielone plaże i bary, w których ludzie chodzą całkiem nago oczywiście w ciepłym klimacie letnim. My znamy polską plażę nudystów (FKK Strand), ale barów to tam nie ma. Same plaże nudystów nadal są w Polsce uważane za niezdrową sensację przez większość, za coś niestosownego a czasem zabawnego.
W 1961 roku firma niemiecka wprowadziła na rynek niemiecki pigułkę antykoncepcyjną (die Antibabypille), która była wówczas rewolucyjnym odkryciem farmaceutycznym i natychmiast zyskała popularność, bo dawała kobietom niezależność i wolność seksualną. Środowiska konserwatywne i kościół potępiły tę metodę antykoncepcji (die Verhütung). W niektórych krajach jest tak do dziś. Oczywiście znane są też ujemne efekty stosowania pigułek, chciałam tylko pokazać, że to również zaczęło się w Niemczech.
Seks po niemiecku pokazuje, że to nie jest temat tabu biorąc pod uwagę wdrożone, niemieckie wynalazki w dziedzinie seksu i erotyki. A Ty jak uważasz? Napisz w komentarzu.
To był wpis w ramach comiesięcznej „W 80 blogów dookoła świata”. Jeśli ktoś chciałby się przyłączyć się do grupy blogów językowych i kulturowych, napisz na blogi.jezykowe1@gmail.com. Zapoznaj się też z naszym blogiem grupowym, na którym znajdziesz informacje o innych wspólnych inicjatywach.
Przeczytaj co piszą inni blogerzy na ten temat:
Chiny:
Biały Mały Tajfun – Namu
Francja:
Blog o Francji, Francuzach i języku francuskim: Seks po francusku
Gruzja:
Gruzja okiem nieobiektywnym:
Jak używać prezerwatywy, czyli seks w Gruzji
Holandia / Belgia:
Niderlandica.pl
Czerwone latarnie i magiczne okna
Irlandia:
W Krainie Deszczowców
Rosja:
Dagatłumaczy – blog o tłumaczeniach i języku rosyjskim
Wielka Brytania:
Angielski dla każdego
Let’s talk about sex, czyli o edukacji seksualnej w Anglii
Włochy:
Studia, parla, ama:
Ja mieszkam w De od osmiu lat i wielkich roznic w podejsciu do seksu nie zauwazylam. Slyszalam, ze uprawiac seks zaczyna sie ok.12 (!) roku zycia, ale chyba to zalezy od grupy spolecznej. Nagosc to tez domena wschodnich Niemiec, gdzie oznacza to wolnosc i wyzwolenie. Na basenie widzialam starsze panie w kostiumach pod prysznicem, wiec albo sie cos zmienia, albo zalezy od regionu. Nie wszedzie jest tak samo.
Dziękuję za ciekawy komentarz. Ja widziałam różnice, ale pewnie jest to uzależnione od regionu. Jednak seks od 12 rż to raczej bardzo wcześnie. Tak nie powinno tak być.
To prawda że polskie i niemieckie podejście do seksu jest zupełnie inne.
Kiedyś poszłam na kryty basen w Niemczech, wchodzę pod prysznic, a tam wszystkie kobiety nago. Co więcej na ścianie była tabliczka, iż w ten sposób należy się myć przed wejściem na basen. Jednak na innych basenach się z tym nie spotkałam.
Trochę to dla nas zaskakujące. Pamiętam zdziwienie Niemki, że się zamykam w łazience jak się kąpię. Drzwi powinny być otwarte, bo może ona będzie chciała tam po coś wejść :). Wychowanie w kwestii cielesności jest po prostu całkiem inne w naszych dwóch kulturach. Znajomy Niemiec otworzył mi drzwi całkiem nagi, bo akurat wyszedł z sauny :). Musiałam mieć głupią minę:)
Pamiętam polskie wydania „Bravo” z lat 90. – to była chyba wówczas jedyna gazeta dla młodzieży, która pisała o seksie. Z Niemcami mogą kojarzyć się również filmy pornograficzne na VHS-ach, które zalewały nasz rynek w latach 90. Czy to tylko stereotyp, czy faktycznie Niemcy mają doświadczenie w kręceniu filmów dla dorosłych?
Tak, mają doświadczenie w takich filmach, ponieważ są wyzwoleni i bez skrępowania rozmawiają na takie tematy.
Pamiętam, jak pod koniec lat 90-tych byłam w muzeum i sklepie Beate Uhse w Berlinie. Wszyscy tam jeździli, tylko nikt się nie przyznawał 😉 Przeżycie na tamten czas niesamowite.
Ja też byłam raz w sklepie w Hamburgu, ale jakoś nieswojo się czułam :).
myślę, że niemieckie podejście do seksu, czyli bez zbytniej hopokryji i purytanizmu jest zdrowe 🙂
To fakt. Purytańscy nie są. Co komu po hipokryzji jak widać często w różnych sex aferach u nas.
Widzę, że Francuzi mają wiele wspólnego z Niemcami w tej materii 😉 To, że Niemcy podchodzą inaczej do spraw cielesności i seksu odkryłam dzięki reportażowi o osobach, które zaspokajają potrzeby seksualne osób niepełnosprawnych i opóźnionych w rozwoju. Są to wykwalifikowani specjaliści. Przy okazji polecam amerykański film „Sesje” poruszający ten temat.
Dzięki za komentarz. Poszukam tego filmu. W przypadku miłości i seksu pewnie jest tak samo w Niemczech i Polsce. Ale oni jednak widzą jeszcze inne aspekty cielesności o której my nie myślimy np. dla nie pełnosprawnych.
Film „Sesje” jest faktycznie świetny! Również polecam 🙂